Już jutro będzie najgłośniejsza i najjaśniejsza noc w roku. Wszystko za sprawą setek tysięcy rac i fajerwerków, które rozświetlą nocne niebo. Zarówno dzieci jak i dorośli będą stali urzeczeni na balkonie z głową zadartą do góry. I prawie nikt nie zauważy swojego najlepszego, czworonożnego przyjaciela kulącego się pod stołem ze strachu.
Ludzie przyzwyczaili się do tego, że raz w roku niemal co kilka sekund nocną ciszę przerywa huk petard i fajerwerków. Ludzie doskonale rozumieją tę tradycję i nawet jeśli im się ona nie podoba, to wiedzą, że muszą ją tolerować. Włączą sobie po prostu głośniej telewizor i już im nic nie przeszkadza. Zwierzęta są jednak mniej odporne. Nawet najbardziej bojowo nastawiony pies czy najbardziej bezczelny kot panicznie boją się wybuchów. Szczególnie zaś przeszkadza im to dlatego, że mają znacznie bardziej od ludzi wyostrzony słuch. Zwierzęta słyszą nawet to, jak sąsiad za oknem z hukiem otwiera musujące wino i składa życzenia. Co zaś najważniejsze, zwierzęta mają doskonały instynkt i potrafią doskonale wyczuć kiedy jest coś nie tak. A jako, że zwierzęta bardziej jeszcze niźli ludzie nie lubią zmian, sylwestrowa noc jest dla nich najbardziej stresującą nocą w roku.