Dwie i pół godziny do pracy w jedną stronę

Wysoki poziom bezrobocia sprawia, że ludzie chcący pracować zmuszeni są czasem do dużych poświęceń. Dotyczą one nawet dojazdów do pracy. Przykładem mogą być dwie osoby.
ludzie na przystanku

Trzydziestoletni Marcin pracuje w znanej polskiej firmie, która ma siedzibę w podłódzkim Ksawerowie i która produkuję parapety zewnętrzne. Marcin mieszka w Ozorkowie. Dojazd z Ozorkowa do Łodzi autobusem prywatnej komunikacji zajmuje mu godzinę czasu. W centrum Łodzi mężczyzna musi przesiąść się w tramwaj linii jedenaście, jadący do Pabianic. Dojazd do centrum Ksawerowa zajmuje kolejną godzinę. Pozostaje jeszcze kilkanaście minut do przejścia na pieszo od przystanku tramwajowego do zakładu. Podobną ilość czasu, ale na pokonanie znacznie większej odległości, poświęca trzydziestopięcioletnia Kasia. Dziewczyna mieszka na łódzkim Widzewie. Tutaj wsiada w pociąg pospieszny do Warszawy. W ciągu nieco ponad dwóch godzin wysiada na stacji Warszawa Wschodnia. Stąd ma już tylko kilka minut drogi do swojej firmy. W przeciwieństwie do Marcina, Kasia może liczyć na bardzo dobre wynagrodzenie, które stawia na drugim planie konieczność dalekich wyjazdów.